www.kolopzwplesna.fora.pl
Forum Pasjonatów i Miłosników Wędkarstwa
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Forum www.kolopzwplesna.fora.pl Strona Główna
->
Organizacja
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie GMT
Skocz do:
Wybierz forum
Forum koła PZW Pleśna
----------------
Pomysły i inicjatywy wędkarskie
Organizacja
Sport
Ekologia
Inne
Kalendarz połowów, pogoda, regulamin itp.
Szkółka wędkarska
Konkursy
Komis
Metody połowu
----------------
Spławik
Spining
Mucha
Grunt
Wymiana doświadczeń
Karpiowanie
Wędkarstwo Podlodowe
Aktualności i wydarzenia
----------------
Okazy i Fotoreportarze
Wyprawy
Dziś na rybkach...
Przyjaciele Białej Tarnowskiej
----------------
Wspólne działanie
Shoutbox
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
mslowczowek
Wysłany: Pią 21:09, 27 Lut 2015
Temat postu:
To jedno nam zostało. Pisz i dodawaj co i ile chcesz.
Sławek Starzyk
Wysłany: Czw 10:50, 26 Lut 2015
Temat postu:
Odbiegając od tematu zamknięcia koła- czy strona nadal będzie dostępna i będzie możliwość dodawania nowych tematów, dyskusji?
mprzebieda
Wysłany: Śro 10:38, 04 Lut 2015
Temat postu:
Marku, a pamiętasz jak z jakiegoś dziwnego powodu ty nie mogłeś się do mnie dodzwonić, przez chyba pół roku, problem sam się rozwiązał i do dziś nie wiem dlaczego tak było? Fakt być może powinienem podjąć więcej prób nawiązania kontaktu, złapać w kolejnych dniach, ale zwyczajnie uznałem że skoro nie ma sygnału jesteś za granicą.
O problemach z kołem sygnalizowałem bardzo dawno, już rok temu było bardzo blisko rozwiązania, wtedy awaryjnie poprosiłem Dawida żeby spróbował pełnić funkcję skarbnika licząc, że ktoś się znajdzie w tym roku, może Michał wróci do PL. Niestety nikt taki się nie znalazł. Gdyby ktoś taki był, to w styczniu można byłoby podjąć próbę kontynuacji działalności.
Z powyższych wypowiedzi rozumiem, że gdybyśmy rozpoczęli rok od zabrania sprawozdawczego na którym okazałoby się, że tak jak to jest teraz nie ma chętnego do pełnienia funkcji prezesa i skarbnika to byłoby ok? No chyba że jest jakiś chętny-to mogłoby wiele zmienić, ale z informacji które od Was otrzymałem nie ma takiej osoby (już Michał w pierwszym poście nadmienił że z rozmów członków zainteresowanych dalszą działalność wynika że w związku z brakiem osób na podstawowe funkcje dalsza działalność jest niemożliwa). Co by to w takim razie zmieniło?
Moim zdaniem koło w takiej formie się skończyło widać to po zaangażowaniu, ilości członków. To wszystko wymaga przedefiniowania, szczerzę życzę działaczom, którzy będę chcieli podjąć ten trud sukcesów.
mslowczowek
Wysłany: Wto 22:44, 03 Lut 2015
Temat postu:
Widzę, że jedyną ofiarą w tym co się stało jest Mateusz. Najbardziej zapracowany i niedoceniony członek koła, ciągle ja, ja i ja....
Tak, trzeba Ci to przyznać, Ale odwracasz uwagę od sedna sprawy, od ostatniej Twojej decyzji.
Ty jesteś pokrzywdzony? To co my mamy powiedzieć?
Piszesz o odkręcaniu sytuacji w styczniu, czy to nie cyniczne? Przecież nie byłoby tego problemu gdybyś nas powiadomił w połowie grudnia, kiedy likwidowałeś koło oczywiście najpierw np, zwołując zebranie krótką informacją na forum. Nie byłoby zainteresowanych miałbyś czyste sumienie.
Idźmy dalej. Dlaczego rok temu na zebraniu sprawozdawczym, widząc że 2013 już był ciężki, nie powiedziałeś, że nie dasz rady, że trzeba wybrać nowego prezesa albo rozwiązujemy koło. Brakło odwagi? Mieliśmy Cię zrzucić? A teraz się dziwisz, że my w styczniu (dowiadujemy się przez przypadek bo ktoś chciał opłacić kartę) i nie mamy chętnego na prezesa? Stawiasz nas pod ścianą i się dziwisz?
Miałem nie pisać więcej w tym temacie, bo widzę że dalej nie rozumiesz co nam zrobiłeś i nie mam sił na dalsze tłumaczenie, ale jeszcze jedna sprawa nie daje mi spokoju.
Pamięć u Ciebie mimo młodego wieku szwankuje. Wyjechałem za granicę w zeszłym roku ale po miesiącu wróciłem. W marcu dzwoniłem do Ciebie z tą informacją mówiłem, że gdyby było coś do roboty to jestem do dyspozycji. Dlaczego teraz twierdzisz, że przez 2 lata oprócz Mietka i Michała nikt do Ciebie nie dzwonił? I ile można czekać na odzew od Ciebie?
Nie odpowiedziałeś na moje pytanie jakiego rodzaju próby nawiązania kontaktu ze mną podjąłeś w listopadzie, bo nadal się przy tym upierasz a nie dzwoniłeś. Od 17 lat mam ten sam numer telefonu i jeszcze takiej sytuacji nie miałem, żeby mi ktokolwiek powiedział że nie można się ze mną skontaktować. Czyli, nie używając wyszukanych słów, kłamiesz i próbujesz mnie i Adriana obarczyć odpowiedzialnością. Nie mam powodu żeby nie wierzyć Adrianowi i innym, że nie dzwoniłeś i do nich.
Znowu nasuwa się wniosek, że tak jak napisał Jurek, brakło komunikacji.
Zdanie przez Ciebie napisane," na forum już nie piszę bo i po co, skoro nikt go nie czyta", bardzo dobrze pokazuje co się działo z Twojej strony. Zobacz na ten temat. Przez 3 tygodnie ponad 200 odsłon, wystarczy pisać i może nie odpisują ale czytają.
Dorośnij chłopie.
jerzy chruściel
Wysłany: Pon 18:20, 02 Lut 2015
Temat postu:
Witam. Widzę Mateusz że powołujesz się na mnie w powyższej wypowiedzi, więc też coś napiszę.
To nie nienawiść przez nas przemawia, może tylko żal że tak zostaliśmy pozostaweni w nieświadomości.
O rozwiązaniu koła dowiedzieliśmy się pod koniec grudnia i mieliśmy
troche za mało czasu na "odkręcenie sytuacji", z pewnością zrobimy to
w przyszłym roku.
Angażowałem się w pomoc organizacji różnych imprez i zawodów, lecz na te "nieszczęsne" majowe nie mogłem się stawić . Jednak muszę poprzeć przedmówców w kwesti słabej komunikacji pomiędzy Tobą a nami.
Wielokrotnie powtarzałeś że podstawowym sposobem przekazywania wiadomości będzie nasze forum. Przez pewien okres funkcjonowało nieżle,
ale w ostatnim czasie nie pojawiały się na nim żadne informacje , a szczególnie dotyczące zmiany lokalizacji zawodów o puchar al.Capone
czy terminów zarybień.
mprzebieda
Wysłany: Sob 23:53, 31 Sty 2015
Temat postu:
Czytam to i nie wierzę, co się z Wami podziało? Skąd w Was tyle nienawiści, gniewu?
Marku nie było Cię na miejscu, a widzę że najwięcej komentujesz. Uważasz, że zawody były złe, źle zorganizowane? Zapytaj kogokolwiek kto startował, które zawody w ubiegłym roku ocenia najlepiej, to dowiesz się prawdy?
Kto zorganizował całe zawody od A do Z, odpowiedz mi Marku na to pytanie? Kto załatwił łowisko, kto rozesłał zaproszenia, rozwieszał ogłoszenia? Sam koordynowałem wszystko, nawet na nagrody z własnej kieszeni dołożyłem bo się budżet nie domknął, a w kasie koła było wielkie 0.
Jako organizator pierwszy przyjechałem nad wodę i ostatni pojechałem. Ja sam z Dawidem rozkładałem parasole, przygotowywałem grilla dosłownie wszystko, do tego jeszcze startowałem. Kiedy dzwoniłem do wszystkich nawet pozornie aktywnych członków koła nikt nie miał czasu, zapytaj Adriana czy Jurka. Gdyby nie Mietek, który nawiasem pisząc była nad wodą mniej więcej od 12 do 15 to zorganizowałbym te zawody sam z Dawidem bo nie było nikogo do pomocy.
Żałosne... ty chyba nie wiesz co się nad wodą działo, jaka afera wynikła z powodu Marcina, to jest główny powód dla którego nie biedzie już kolejnego pucharu al. Capone.
Jak prócz funkcji prezesa koła, w zawodach startowałem jako zawodnik walczący o tytuł spławikowego Mistrza Okręgu, który jako członek koła Pleśna obroniłem, również dzięki dobremu występowi na tych zawodach. Gdyby nie dyskwalifikacja Marcina wygralibyśmy jako drużyna całe zawody, czy to nie jest godne reprezentowanie koła- odpowiedz Marku? Informacja o zmianie łowiska była zamieszczona na stronie Okręgu, na forum już nie piszę bo i po co, skoro nikt go nie czyta. Kiedy wrzucałem informacje o zawodach chętnych było 3 osoby w tym oczywiście ja. Więc błąd był po mojej stronie czy po prostu coś się w nas wszystkich skończyło? Na to pytanie też warto sobie odpowiedzieć, każdy sam w swojej głowie
Około Wszystkich Świętych podjąłem próbę kontaktu z Tobą Marku oraz z Adrianem bez skutecznie. Mam też pytanie dlaczego wy nie zadzwoniliście do mnie z zapytaniem czy nie potrzebuje jakiejś pomocy. Widać wszyscy przywykli do tego, że wszystko wykonuję ja przynajmniej przez ostatnie 3 lata. Zapytam Was kto z Was (nie licząc Mietka i Michała) przez ostatnie dwa lata pierwszy do mnie zadzwonił?
Zadam też kolejne pytanie, dlaczego kiedy była możliwość na początku stycznia odkręcenia całej sytuacji nikt z Was nie zechciał podjąć się funkcji Prezesa koła i Skarbnika koła? Skoro nie było nikogo chętnego dlaczego wieszacie teraz na mnie psy?
Życzę Wam powodzenia z robieniu tego czego ja niestety przy takim zaangażowaniu wszystkich wkoło nie mogłem wykonać, może Wam się uda.
P.S. Z wielkim żalem dziękuje Wam za docenienie mojej pracy przez ostatnie 8 lat, w życiu nie spodziewałbym się tego po Was.
mslowczowek
Wysłany: Sob 21:24, 31 Sty 2015
Temat postu:
Z początku też miałem nie komentować ostatniej wypowiedzi ale w kilku kwestiach się nie zgadzam, zostałem wywołany do tablicy, więc piszę.
Zawody Al Capone oczywiście były sponsorowane. Sławek wyłożył swoje firmowe pieniądze na organizację więc każdy inteligentny człowiek nie powinien się dziwić, ze jest to związane z reklamą firmy. Oczywiście byliśmy współorganizatorem i na to się zgodziliśmy więc po co to teraz wyciągać, a słowa "darmową reklamą " są delikatnie ujmując, nie na miejscu. W tych zawodach oczywiście mógł wystartować każdy ale ja zadałem pytanie czy WYPADAŁO prezesowi koła, gospodarzowi startować. Pomijam Dawida, który jak czytam na nic czasu nie miał ale Mateuszowi asystował (nie brał udziału w zawodach) i pomimo, ze Mieciu prosił o pomoc, nie pomógł. Mamy to rozumieć jako odwet za brak zaangażowania innych członków naszego koła? Zawody odbyły się w ciężkim czasie powódź zmusiła was do zmiany łowiska ale ani o samych zawodach ani o zmianie stawu nie było żadnej informacji na forum. Ludzie byli przekonani, że zawody z powodu zalania Komorowa są odwołane. A wystarczył jeden telefon czy krótkie info na forum i chętni by byli. Ale łatwiej powiedzieć, że nikt się nie angażuje. Nie jestem rzecznikiem Sławka, będzie chciał to sam napisze jaki jest powód jego decyzji ale że z powodu Marcina?......żałosne.
Oczywiście nie przyjechałbym z Francji na zarybienie. Na Zarybieniach byłem prawie wszystkich i że odbywały się w godzinach pracy wiedzieli wszyscy zainteresowani i chętni do pomocy. Tylko nikt oprócz Mateusza nie wiedział kiedy się odbędą, do pewnego momentu takie informacje zamieszczał na forum. Od kiedy przestał skończyło się zainteresowanie wędkarzy. Wystarczy przejrzeć forum widać przyczynę gołym okiem. Więc pytam w jaki sposób szukał chętnych.
Adrian, broń się chłopie. Pomagałeś kiedy mogłeś, co nie tylko ja mogę poświadczyć ale widać" władza" nie docenia choć piszą że sami zapracowani i nie potrafią zrozumieć, że inni też czas ograniczony mają.
I jeszcze jedno.Bardzo nie lubię jak się ze mnie robi idiotę. Jakiego rodzaju to próby były przez Mateusza dokonywane. Brał chociaż telefon do ręki czy tylko o tym pomyślał? Nie zachowujcie się jak przedszkolaki w piaskownicy, bądźcie dorośli. Mam w zwyczaju odbierać telefony, a jeśli nie jestem w stanie to oddzwaniam. Nie miałem od września( od kiedy jestem w kraju) do stycznia ani jednego połączenia ani próby nawiązania połączenia od Mateusza. Z tego co wiem Bielik też, więc ktoś tu kłamie i na pewno to nie ja.
Na koniec taki wniosek mi się nasuwa. Nie byłoby tego zamieszania i całej dyskusji gdyby sprawa była załatwiona w cywilizowany sposób a nie za naszymi plecami. Mateusz, nikt nie kwestionuje twojej pracy włożonej w koło, tylko po tej całej akcji kto to będzie pamiętał?
[/u][/b]
bielik17
Wysłany: Czw 15:21, 29 Sty 2015
Temat postu:
Pozostawię to bez komentarza. Nie chcę rozkręcać tu jakiejś bez sensownej rozmowy. Stało się , trudno może uda się reaktywować działalność z nadejściem nowego roku. A odnośnie Michała to są tylko i wyłącznie moje odczucia , każdy może to odbierać inaczej. Dodam jeszcze że przepraszam jeśli kogoś uraziłem i oczywiście doceniam również pracę innych. To tyle z mojej strony w tym temacie.
Iwona
Wysłany: Śro 21:01, 28 Sty 2015
Temat postu:
Na prawdę jest mi wstyd,
ale czytać wasze komentarze.
Lepiej narzekać, zamiast przyznać się, że samemu się zawaliło. Niestety, jeden człowiek to trochę za mało, żeby samemu udźwignąć ciężar organizacji. W ostatnich 2 latach, bo mniej więcej wtedy przestaliście się udzielać na forum -ale także w kole dochodziło do sytuacji, kiedy to musieliśmy przyjeżdżać z Krakowa aby dokonać formalności związanych z kołem, oczywiście robiąc to charytatywnie. Dawid próbował łączyć studia, pracę z funkcją skarbnika-ale niestety, nie można się rozdwoić.
Wcześniej opłaty można było uiszczać u Sebastiana Smolenia w goku - czy to, że skarbikiem awaryjnie został POLONISTA, nie świadczy dobitnie, że gdzieś w tym kole zabrakło WĘDKARZY???? GDZIE WTEDY BYLIŚCIE??
Z czasem pojawiło się pytanie: po co? dla kogo? Próby ratowania sytuacji jak zawody al-capone (które były przecież darmową reklamą dla Sławka) gdzie jednen z członków naszego koło narobił awantury, po próbie kradzieży ryby z łowiska.... brak słów-tylko z tego powodu zawody raczej się już nie powtórzą Od kiedy nie można brać udziału w zawodach które się współorganizuje? Marku?
Marku -czy jesteś przekonany że nikt nie szukał chętnych do zarybień? Czy przyjechałbyś z zagranicy na zarybienie? Zarybienia odbywają sie w godzinach pracy, znasz kogoś kto był wtedy bezrobotny i siedział w domu? Bo my nie.
A ty Bielik - kiedy ostatnio działałeś aktywnie w kole?
Nie będę tutaj nikogo usprawiedliwiała, o zamknięciu koła mówiło się już w roku 2013/2014 jeszcze jak żył Prezes Piskorski.
Mateusz i Dawid resztką sił ogarniali to wszystko i nadszedł temu kres. Telefony działają w obydwie strony. Jak widać, nagle na forum też się da napisać, a w 2014r. widzę posty tylko Sławka (który też finalnie wyemigrował) i Mateusza.
Adrian a ten tekst, wyjątkowo dla mnie obraźliwy, świadczy niestety właśnie o Tobie, jak szybko skreślasz ludzi i obrażasz, piękna kultura.: "gdy był jeszcze w kraju to właśnie on tak na prawdę wkładał całe serce w działalność koła i pracę na rzecz naszej pięknej rzeki. I co najważniejsze robił to całkiem bezinteresownie , nie tak jak co niektórzy." Otóż ja Osobiście jeździłam po ikrę, woziłam wam zakupy na zawody i wiele, wiele kilometrów i godzin własnego czasu poświęciłam dla tego koła. Nawet nie wiecie ile formalności kosztowało mnie bycie pierwszym skarbnikiem koła - też oczywiście charytatywnie. Dlatego nie mogę patrzeć, jak obraża sie osobę, która tyle lat działała bezinteresownie dla Was. Też mi szkoda, że koło trzeba było rozwiązać -ale trzeba było. Bo koło to członkowie. Jeżeli ich nie ma to koła nie ma. Kropka.
Michał rozmawiał z Mateuszem o planach rozwiązania koła, wiedział także o tym Gzyl. Były wykonywane próby telefonów do Marka i Bielika w listopadzie -bezskutecznie. Niestety, są pewne granice. I ca całym szacunkiem ale swoja urażoną dumę schowajcie do kieszeni, a nie zachowujcie się jakby ktoś was skrzywdził.
bielik17
Wysłany: Sob 22:51, 17 Sty 2015
Temat postu:
Ja się nie chcę wypowiadać na ten temat , mam trochę żal do siebie że nie zainteresowałem się tą sprawą wcześniej. I szkoda że nasz kolega Michał też tak został potraktowany, tak jak wielu innych, bo tak naprawdę wyjaśnienie powinny się należeć głównie jemu odnośnie tej sprawy , ponieważ gdy był jeszcze w kraju to właśnie on tak na prawdę wkładał całe serce w działalność koła i pracę na rzecz naszej pięknej rzeki. I co najważniejsze robił to całkiem bezinteresownie , nie tak jak co niektórzy.
mslowczowek
Wysłany: Śro 19:55, 14 Sty 2015
Temat postu:
Tak, z większością tego co piszesz się zgadzam. Koło miało coraz mniej członków, tych opłacających i tych uczestniczących we wszelkich pracach. Ale powody oprócz tych wymienionych przez Ciebie są jeszcze inne. Do prac, na zawody, zarybienia itp. dalej byliby chętni gdyby ludzie dostali info, że takowe się odbędą. Forum ucichło, żadnych telefonów a nawet sms-ów. Nie sądzę, że np. w 2014 roku okręg nie zarybiał Białej. Zawsze ktoś by się do pomocy znalazł, ale nasz były już prezes nawet nie starał się szukać chętnych, a wystarczyłby jeden telefon i wiadomość poszłaby dalej. Ja i nie tylko ja, rozumiem że rodzina, praca, od jakiegoś czasu własna firma... ale kilka minut na dzień, na tydzień nawet, to tak wiele?
Przed moim wyjazdem za granicę, na ostatnim zebraniu koła byli nowi ludzie chętni na pomoc. Chcieli wstąpić w nasze szeregi, nie wiem jak się ich losy potoczyły ale pewnie odpuścili widząc co się dzieje. Rozmawiałem z nimi osobiście i prawdę mówiąc szkoda , bo mieli wielką ochotę na pracę u nas, mimo że byli z Tarnowa i zapewniali o co najmniej kilkunastu osobach, które poszliby za nimi.
Jest jeszcze jedna sprawa która mnie osobiście boli bo kosztowało mnie trochę zachodu żeby znaleźć sponsorów. Mam na myśli zawody im.Alcapone na których zabrakło chętnych do pomocy ale główne powody absencji opisałem wyżej. Tylko Mieciu w pocie czoła starał się przygotować gorący posiłek na czas a Mateusz w raz z "trenerem" uczestniczyli w zawodach. Czy tak powinien postępować gospodarz koła współorganizator zawodów? Chociaż trenera można było oddelegować do grilla. Aż żałowałem, że byłem w tym czasie za granicą. Rozmawiałem ze Sławkiem, głównym sponsorem który kilka tysięcy zł wyłożył na organizację z własnej kieszeni. Zawody miały być cykliczne... miały niestety.
I jeszcze jedno, tak na gorąco. Myślę, że wszyscy spodziewali się od dłuższego czasu zmiany prezesa, może rozpadu koła nawet. Ale nie w taki sposób, bez słowa bez konsultacji z ludźmi ( tu też zawiodła komunikacja na linii prezes i cała reszta). Potraktował nas jak gówniarzy, których głos jest nic nie znaczący, bo i tak nie damy rady, to po co nasza opinia.
Przykre i nie najlepiej to świadczy....na szczęście nie o nas.
Ale jest nadzieja, jakoś ten rok przemęczymy i jeszcze o nas usłyszą.
rhezuz
Wysłany: Śro 18:47, 14 Sty 2015
Temat postu: Refleksje - podsumowanie naszej działalności
co by tu napisać....
Nasze koło zostało rozwiązane, stało się to faktem. Od dłuższego czasu wiele wskazywało że taki scenariusz może się ziścić. Spadająca liczba członków jak i coraz mniejsza aktywność tych którzy zostali, sprawiło ze działanie koła było coraz mniej sprawne, nie było chętnych do udziału w zarybieniach an nawet w zawodach. Nie znam dokładnie sytuacji gdyż od prawie 3 lat przebywam poza granicami kraju. ale dochodziły do mnie niepokojące sygnały. Jednak ja i wielu z nas miałem nadzieje ze jakoś to będzie, ze sprawy się ułożą, no i się ułożyły w taki a nie inny sposób. Koło przestało istnieć, do zarządu okręgu został złożony przez prezesa wniosek o rozwiązanie koła, który następnie został zatwierdzony przez prezydiom okręgu w dniu 17 grudnia.
Wiele osób dowiedziało się o tym po fakcie. Uważam że decyzja powinna być podjęta po konsultacji z pozostałymi członkami koła , z odpowiednim wyprzedzenie , a nie przez większość zarządu , a raczej niewielka cześć podczas gdy reszta nie wiedziała co się dzieje.
Wszyscy wiemy że Mateusz sygnalizował już od jakiegoś czasu że nie chce dalej pełnić funkcji prezesa . Jak wielu z nas jest młodym człowiekiem "na dorobku", założył rodzinę i stopniowo miał coraz mniej czasu na zajmowanie się sprawami koła. Niestety przez ostatni rok nie pojawił się nikt kto chciałby go zastąpić
Rozmawiałem telefonicznie z kolegami tworzącymi "trzon koła", spotkali się oni niedawno i rozmawiali o zaistniałej sytuacji. Jest wola aby koło dalej istniało , jednakże nie ma dalej osoby chętnej do pełnienia funkcji prezesa, i koledzy ustalili że może i lepiej jeśli koło pozostanie narazi w stanie "zawieszenia" do czasu znalezienia odpowiedniego kandydata na prezesa. Jest wola reaktywacji koła od przyszłego roku jeśli znajdą się ludzie gotowi poświecić swój czas na działanie dla koła.
Do byłego już prezesa Mateusza , można mieć jedynie żal o to że nie skonsultował wcześniej decyzji koła w szerszym gronie. Z rozmów wynika że pozostałe osoby prawdopodobne podzieliłby by stanowisko Mateusza o zawieszeniu działalności koła w sytuacji gdy nie ma ludzi na podstawowe funkcje. Uważam ze było by to bardziej fair w stosunku do nas wszystkich którzy braliśmy udział w tworzeniu tego koła i później w jego działaniu
Jak wiecie ja również byłem jednym z założycieli koła, pełniłem funkcje skarbnika przez kilka lat. dlatego pozwolę sobie na małe podsumowanie tych wspólnie spędzonych lat
Niewątpliwie dużym sukcesem było założenie koła w tak małej miejscowości jak Pleśna i zmobilizowanie ludzi do wspólnego działania.Od samego początku nasze koło było ukierunkowane na działanie na rzecz naszej rzeki Białej . Prowadziliśmy rożne działania w tym kierunku , między innymi były to :
- Budowa inkubatorów ikry pstrąga potokowego : celem było odbudowa i zwiększenie populacji pstrągów w naszej Białej. Akcja ta odbywały się cyklicznie przez kilka , były sukcesy były tez i porażki. Kilka razy inkubatory zostały zniszczone w wyniku gwałtownych wezbrań wód. ale wyciągaliśmy z tego wnioski i modyfikując ich budowę tak żeby zmaksymalizować ich skuteczność. Mieliśmy inkubatory w rzecze jak i obok przy korycie potoku, obydwa spełniały swoje funkcje, dzięki czemu do dopływów białej trafiało tysiące sztuk wylęgu pstrąga. Odłowy kontrolne wskazywały że wylęg przezywa do stadium narybku, cieszył nas widok dziesiątków małych pstrążków wyławianych z co niektórych głęboczków. Mam nadziej że część tych ryb przeżyła i wyciera się gdzieś tam w tych potokach do których je wpuściliśmy, jeśli znajdę czas postaram się opracować dane o tych działaniach tak żeby przedstawić konkretne liczby, co gdzie ile wpuściliśmy.
-Utworzenie odcinka " no kill" : pierwszego i jak na razie jedynego typy tego odcinek w całym okręgu Tarnowski. Od samego początku pomysł ten wzbudzał kontrowersje i podziały wśród naszych wędkarzy.Celem jego istnienia jest stworzenie ostoi ryb, matecznika gdzie mogły by spokojnie dorastać i się rozmnażać.
Podczas gdy w ościennych okręgach ilość tego typu łowisk stopniowo wzrasta , w naszym okręgu daje odcinek na białej pozostaje jedyny. Widać u nas nie dostrzeżono jeszcze pozytywnego oddziałania na rybostan jaki ich atrakcyjności dla wędkarzy takich łowisk.
-Sprzątanie brzegów Białej : akcja odbyła się kilkukrotnie, najlepiej wypadła 1i 2 edycja podczas których ze stosunkowo krótkiego odcinak w centrum Pleśnej zostało uprzątnięte kilka kontenerów odpadów
- Straż i Patrole:Od początku mieliśmy strażników w kole, w najlepszym okresie działania straży odbyliśmy 100 patroli i osiągnęliśmy skuteczność 10% w wykrywaniu aktów kłusownictwa. Jednakże stopniowe "wykruszanie się" strażników doprowadziło do coraz rzadszych kontroli. Pozostały tylko najbardziej zaangażowane osoby, ale i te w końcu zrezygnowały przez problemy życia codziennego.
- Udaremnienie wycieków ścieków do rzeki: konkretnie o ile pamiętam to podejmowałem 2krotnie interwencje w tej sprawie
Były tez i minusy
- nie udało się spropagować idei budowy inkubatorów na pozostałe wody okręgu. Władze okręgu też nie wykazywały zainteresowania do samodzielnych działań w tym celu, pomimo ich skuteczności, dopóki my to robiliśmy było ok, a jak nas zabrakło to już nie miał kto tego robić
- po początkowym sukcesie koła i wzroście liczby członków nie wykorzystaliśmy w pełni szansy aby znaleźć nowych ludzi który chcieli by się włączyć do działania aktywnie w kole. Obecnie uważam że powinniśmy jako koło bardziej się reklamować z naszymi pozytywnymi działaniami co mogło by przyciągnęło by nowych ludzi i nie znaleźlibyśmy się w obecnej sytuacji
Niewątpliwe dzięki kołu poznałem wielu nowych ludzi z któryc cześc jest nadal moimi znajomymi i przez to uważam ze mino ogromu czasu i pracy włożonej w funkcjonowanie koła było warto. Mam nadziej że zdobyte doświadczenia i wyciągnięcie odpowiednich wniosków pozwoli odbudować koło w Pleśnej, może w nowym innym składzie ale warto by Biała miała swoich opiekunów
Zachęcam wszystkich członków koła do wypowiedzenia się w tym temacie, co było według was dobre, co było złe, a czego zabrakło.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by
Sopel stylerbb.net
&
programosy.pl
Regulamin