www.kolopzwplesna.fora.pl
Forum Pasjonatów i Miłosników Wędkarstwa
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj
Forum www.kolopzwplesna.fora.pl Strona Główna
->
Organizacja
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie GMT
Skocz do:
Wybierz forum
Forum koła PZW Pleśna
----------------
Pomysły i inicjatywy wędkarskie
Organizacja
Sport
Ekologia
Inne
Kalendarz połowów, pogoda, regulamin itp.
Szkółka wędkarska
Konkursy
Komis
Metody połowu
----------------
Spławik
Spining
Mucha
Grunt
Wymiana doświadczeń
Karpiowanie
Wędkarstwo Podlodowe
Aktualności i wydarzenia
----------------
Okazy i Fotoreportarze
Wyprawy
Dziś na rybkach...
Przyjaciele Białej Tarnowskiej
----------------
Wspólne działanie
Shoutbox
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
mprzebieda
Wysłany: Pon 21:41, 18 Sty 2010
Temat postu:
Może jest jeszcze nadzieja
rhezuz
Wysłany: Pon 20:39, 18 Sty 2010
Temat postu:
http://www.wwf.pl/informacje/news.php?idn=454
mprzebieda
Wysłany: Nie 16:51, 06 Gru 2009
Temat postu:
Sama prawda. Mam nadziej, że nie tylko stopień w Nieszawie nie powstanie, ale że zapora we włocławku w końcu zostanie przynajmniej udrożniony jeżeli nie usunięty
rhezuz
Wysłany: Sob 23:49, 05 Gru 2009
Temat postu:
Artykuł z pisma Kropla numer zima 2001
Kaskado spływaj!
Dyskusja na temat przyszłości Wisły, która rozgorzała ostatnio w mediach, i to nie tylko w mediach krajowych, zasadza się w gruncie rzeczy tylko na jednym podstawowym pytaniu : co dalej z "Włocławkiem"? Chodzi o jedyny istniejący stopień wodny na dolnej Wiśle, wybudowany 30 lat temu, z którym teraz rząd polski ma sporo kłopotów. Oczywiście, sprowadzenie dyskusji o przyszłości tak ważnej rzeki, jaką jest Wisła, do problemu starego rupiecia, jakim jest tama we Włocławku, jest wielkim nieporozumieniem. Uważam, że na temat Wisły i tego, co należy z nią zrobić, powinno się dyskutować z punktu widzenia długofalowej strategii narodowej, a nie tylko interesów jednego silnego i wpływowego lobby.
straszą i kłamią
Zanim jednak dojdzie do takiej dyskusji, mam nadzieję, że jak najszybciej trzeba się zająć tym wyjętym w ostatnim czasie trupem z szafy, jakim jest "Włocławek". Dlaczego pozwalam sobie na takie sformułowania w bądź co bądź poważnej sprawie? Mianowicie dlatego, że zwolennicy budowy stopnia wodnego pod Nieszawą przestali słuchać, co się do nich mówi, tylko straszą. Nie dość tego, stosują stare, dobrze wypróbowane metody dezinformacji, w których prym wiedzie anegdota już historyczna z tamą w Czorsztynie - co to niby Kraków uratowała. A słoneczka wy moje, złociusieńcy hydrotechnicy, wielbiciele betonu i stali, gdzie Dunajec wpływa do Wisły? Spójrzcie na mapę, zanim głupstwa zaczniecie wygadywać. Tym bardziej że na zlecenie Biura Studiów i Ekspertyz Sejmu zrobiono opracowanie po powodzi i wtedy wyszło, jak to było z tym Czorsztynem naprawdę. No, a co tam napisano? Że wsie poniżej Czorsztyna to się uratowały, ale już nawet Nowy Sącz nie odniósł wielkich korzyści z tego sukcesu polskiej myśli hydrotechnicznej.
Nadchodzące do Polski informacje o rozbiórkach tam na rzekach Stanów Zjednoczonych i Francji brzmią jak anegdoty, których nikt nie rozumie. Robi się oczywiście dobrą minę, aby nie wypaść źle w tak doborowym towarzystwie, ale naprawdę fakty te nie są przyjemne i raczej przeszkadzające. Hydrotechnicy wschodniego chowu (nie wiem, czy należą teraz nasi specjaliści do szkoły radzieckiej czy rosyjskiej, co nie zmienia faktu, że właśnie tam lub z tamtych książek uczyli się sztuki podejścia do natury) nie mogą przyjąć do wiadomości, że świat się zmienił. Można powiedzieć, że Francja, Stany Zjednoczone czy Niemcy mogą sobie pozwolić na takie eksperymenty, ale w żadnym wypadku nas na to nie stać. My najpierw musimy osuszyć łąki, denerwując wszystko, co można, wyciąć lasy w zlewniach rzek, budować drogi blisko górskich potoków i na koniec - wmówić opinii publicznej, że Czorsztyn uratował Kraków.
walczymy na argumenty
Niech zapatrzeni w beton eksperci rozglądną się dookoła. Mądrość natury czegoś nas uczy, trzeba tylko chcieć się dowiedzieć, co ona do nas mówi, a nie arogancko stroszyć się w piórka wszechwiedzy i nieomylności. Niech wystarczy gwoli wstępu tych kilka słów gorzkich, a teraz weźmiemy się poważnie za argumenty lobbystów wielkiej budowy w okolicach pięknego miasteczka Nieszawa.
Budowa zbiornika "Ciechocinek - Nieszawa" będzie ekonomiczną katastrofą. Z wyliczeń opłacalności wynika, że: Wyniki ekonomiczne inwestycji zależą głównie od ceny energii elektrycznej. Przy cenie średniej 50 USD/MWh można uznać, iż jest to cena ekonomiczna pozwalająca na pokrycie kosztów wytwarzania oraz kosztów kapitałowych - piszą inwestorzy w swoich dokumentach. Jak ta suma ma się do możliwości wejścia Polski do Unii Europejskiej, gdzie strona niemiecka proponuje nam już kupno energii po cenach wolnorynkowych w kwocie 10 -20 USD/MWh? Takie wyliczenia w momencie, gdy będziemy członkiem Unii Europejskiej i zostanie ukończony stopień "Nieszawa-Ciechocinek", nie mają najmniejszego sensu ekonomicznego. Rząd czyli budżet państwa miałby pokryć około 15 - 20% z sumy 460 mln dolarów, jaką uznano za wystarczającą na budowę stopnia. Nie uwzględniono też kosztów, które mogą zostać zmienione. W 70 wielkich projektach budowy tam finansowanych przez Bank Światowy ich koszty przekraczały średnio o 27% szacunkowe kosztorysy (poprawione o wskaźnik inflacji), co dla porównania było prawie 5 razy wyższe od średniego przekroczenia kosztów w zakładach opalanych węglem i inną energią cieplną.
Znaczący jest fakt, że przekroczenie kosztów w projektach hydrotechnicznych wskazywało znacznie wyższy błąd średni, niż średnie przekroczenie kosztów w całości projektów finansowanych przez Bank Światowy. Inna analiza Banku Światowego wskazuje, że z 80 hydroprojektów ukończonych w latach 70 i 80, w 3/4 z nich koszty przekroczyły budżet. Koszty końcowe w połowie projektów były o co najmniej 25% wyższe niż szacowane. Koszty przekroczyły oszacowaną kwotę o 50% lub więcej w 30% analizowanych projektów.
niezbędne są prawdziwe konsultacje
Tak naprawdę nie doszło do znaczącej społecznej dyskusji na temat tak wielkiej inwestycji. Pokazuje to sposób, w jaki traktuje się społeczeństwo obywatelskie. Do naszego stowarzyszenia kilkakrotnie docierały listy przedstawicieli rządu RP, którzy informowali nas, że dyskusja na ten temat dopiero się zacznie.
W Polsce rozpoczęto wiele lat temu kilka budów hydrotechnicznych, które są wciąż w trakcie realizacji i na które brak pieniędzy, jak np. Świnna Poręba. Dodać należy, że około 30% istniejących tam w Polsce wymaga napraw także ze środków budżetowych. Ostatnie wydarzenia w Polsce, kiedy runęła mała tama zabijając ludzi, pokazały, że sytuacja jest bardzo groźna. Straszenie runięciem zapory we Włocławku jest tutaj przykładem typowej manipulacji faktami, bez oglądania się na stronę merytoryczną i etyczną. Według danych z Ośrodka Technicznej Kontroli Zapór IMGW tama we Włocławku nie zalicza się do budowli zagrażających bezpieczeństwu (jest ich 4), ale do budowli mogących zagrażać bezpieczeństwu (jest ich 26). Z danych raportu wynika, że w przypadku aż 41 obiektów potencjalne straty w ludziach będą większe niż w przypadku "Włocławka". Trzeba dodać, że raport można uznać za bezstronną ocenę sytuacji "Włocławka", bowiem został wykonany w ramach rutynowych obowiązków IMGW, a nie na zleceniu zwolenników lub przeciwników tamy w Nieszawie. Wykonany w 1999 roku stopień wzmacniający tamę we "Włocławku" (za 15 mln złotych) ma zapobiec zagrożeniom związanym z erozją poniżej stopnia na 8-15 lat. Jak ci, którzy twierdzą, że Włocławek tak ludziom zagraża, wytłumaczą to innym mieszkającym w bardziej zagrożonych miejscach? No tak. Zapomniałem, że oni nie mają swojego regionu.
Budowa stopnia spowoduje nieodwracalne szkody w środowisku i jest niezgodna z podpisanymi przez Polskę konwencjami międzynarodowymi, takimi jak Ramsar. To, że nie buduje się teraz tam w dolnych biegach rzek, też do panów hydrotechników nie dociera. Ale cóż się dziwić, skoro skądinąd rozsądni ludzie chcą Wisłę uczynić żeglowną za miliardy, żeby wozić nią... gliniane dzbanuszki z Albanii. Budowa tego stopnia jest ukrytym projektem budowy kaskady Dolnej Wisły, gdyż odsuwa ona problemy erozji przed Włocławkiem, a także przed Nieszawą tylko na kilka lat. Spowoduje to wymuszenie następnych działań inwestycyjnych z pieniędzy budżetowych.
Jacek Bożek
Stowarzyszenie Ekologiczno - Kulturalne "Klub Gaja"
http://eko.org.pl/kropla/23/kaskada.html
NaTi
Wysłany: Wto 21:22, 17 Lis 2009
Temat postu:
nie no to głupota trzeba bd coś z tym zrobić...
mprzebieda
Wysłany: Pon 22:31, 16 Lis 2009
Temat postu:
Dramat, ręce opadają jedni chcą coś naprawić a inni zniweczyć cały ich trud.
rhezuz
Wysłany: Pon 22:07, 16 Lis 2009
Temat postu:
trzeba będzie wolne brać z roboty i jechać przykuć się do spychacza, cóż innego wyjścia chyba nie będzie, jak jeszcze większa akcja jak na Rospudzie, za duża tam kasa jest do wyrwania żeby im do rozumu przemówić, mamona zaślepia ludzi całkowicie
bielik17
Wysłany: Pon 21:48, 16 Lis 2009
Temat postu: Budowa zapory na Wiśle
My tu o udrażnianiu Białej Tarnowskiej a tu na Wiśle poniżej włocławka szykuje się kolejna budowa zapory
K...wa no chyba coś się w główkach powaliło na co to wszystko.
http://www.drugistopiennawisle.pl/
http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20091115/WLOCLAWEK01/866956616
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
deoxGreen v1.2 // Theme created by
Sopel stylerbb.net
&
programosy.pl
Regulamin