www.kolopzwplesna.fora.pl

mprzebieda

W kontekście ostatnich zdarzeń: mianowicie zlokalizowania całkiem sporego stadka dzikich potokowców w rowie melioracyjnym zacząłem się zastanawiać nad przydatnością potoków dla potrzeb bytowania pstrągów. Doszedłem do wniosku, że właściwie żadna rzeczka nie jest za mała. Wystarczy, żeby miała powiedzmy 1m szerokości 15cm głębokości, niosła cały rok wodę, dno było wysypane żwirem różnej grubości w tym głazami i większymi otoczakami. Dno powinno być także w miarę urozmaicone z miejscami płytszymi i głębszymi, ażeby dać rybą schronienie.

Do tej pory w naszej najbliższej okolicy zarybialiśmy narybkiem tylko Rychwałdziankę i to do progu. Co stoi na przeszkodzie żeby wpuszczać ryby wyżej a następnie po roku odławiać je i przerzucać do Białej? Nic! Byliśmy tam niedawno z Michałem potok ma tam około 1-1.5m szerokości pięknie meandruje ma urozmaicone dno i żwir. Warunki idealne dla bytowania narybku pstrąga. Dodatkowo wyżej wpływa w las, a domy w pobliżu potoku należą do rzadkości.

Drugi potok, który na starcie odpuściliśmy tylko dlatego, że przyujściowy odcinek długości około kilometra jest wyregulowany to Pleśniaka, a przecież wszyscy wiemy ile tam przed regulacja było pstrągów, Koledzy z TKM w latach 90-tych regularnie wykonywali tam odłowy i ich wyniki dawały najlepsze przyrosty pstrąga w okolicy. Sama Pleśnianka jest o wiele większą i bardziej złożoną rzeką niż Rychwałdzianka, ciut wyżej Pana Stanisława Kozka ma ona już zupełnie naturalne koryto w dodatku bardzo złożone. Własnie tam moglibyśmy wpuszczać ryby. Dziś Michał podskoczy obadać jak to wszystko wygląda jaka jest baza pokarmowa itd.

Konkluzja jest taka, iż może okazać się że w przyszłym roku będziemy mieli dwie idealne rzeki do podchowu pstrąga. Świetna rzeczą jest też to, że oba potoczki są w miarą dostępne, bezpieczne i położone blisko szkoły. Pomyślałem sobie, że może udałoby się wciągnąć w zarybienie dzieciaki z podstawówki np. co roku byłyby to pierwsze klasy. Postawiłoby to nas w dobrym świetle przed władzami, może udałoby się ich poprzez takie akcje wciągnąć do współpracy. A przede wszystkim taka akcja świetnie się sprzedaje medialnie, można by ją zorganizować 22 kwietnia w dzień Ziemi. Na jeden potok weszłoby 15 000 szt. wylęgu 1szt. kosztuje 3-4gr.

ziomal

To jest świetny pomysł,zresztą mamy dobry wzorzec z linku w dziale "Zarybianie czy renaturalizacja " im się udało to dlaczego ma się nie udać nam:) to odbudowa czegoś co starsze pokolenie zniszczyło właśnie w tym potoku,od bardzo wielu osób słyszałem jakie to tam psrągi nie siedziały pod wodospadem i lądowały na patelni.. Sad

Więc działajmy:D

mprzebieda

Jeżeli już o tym mowa to moim zdaniem najpierw trzeba odnowić populacje pstrągów w tych potokach tak, żeby miało co na tarło wpływać, kolejnym krokiem powinno być przygotowanie tarlisk niestety przez wyregulowanie dna wydaje się że Pleśnianka jako tarlisko jest stracona, po prostu żwir tam się nie utrzyma, za to Rychwałdzianka jest bardzo perspektywiczna.

rhezuz

sprostuje TKM działał w Paleśniance, dopływie Dunajca płynącym z Paleśnicy a uchodzący do Dunajca poniżej Zakliczyna. notabene ten potok tez został odcięty przez wysoki próg uniemożliwiający migracje ryb.

Wracając do naszej pleśnianki, nie była by taka zła gdyby nie progi których jest 11 zespołów, czyli np są 2 lub czy progi tworzące jeden kompleks, w sumie 21 pojedynczych progów, przy czym wysokich progów w okolicy 1 m jest ok 3, reszta jest mniejsza od ok30-70 cm , Być może kiedyś udało by się je wszystkie udrożnić tak by pstrągi mogły swobodnie migrować w górę cieku, jednak obecnie można wykorzystać potencjał tej rzeczki do podchowy w niej wylęgu do stadium narybku jesiennego , z późniejszym odłowem i przerzuceniem narybku do głównej rzeki, jest to tzw"metoda wrocławska" zarybień, stosowana w latach 80 i 90 XX, obecnie rzadko stosowana ze względy na praco i czasochłonność, oraz rozwój sztucznych pasz dla narybku, których dawniej nie było. Niemniej metoda ta ma swoje plusy, powstaje dziki narybek, nie udomowiony jak narybek pochodzący z zarybień, wykształca w sobie instynkt przeżycia w rzece, sam szuka pokarmu , chroni się przed nurtem itp, wprawdzie start w początkowym okresie są większe niemniej jednak narybek wychowany w rzece jest lepiej przystosowany do życia na wolności . Ponadto taka ryba po wpuszczeni do rzeki głównej, kiedy osiągnie dojrzałość , będzie szukała potoku w którym się wychowała, aby do niego wrócić i w nim odbyć tarło, jest to tzw "homeing", podobny mechanizm działa u łososi które wracaj na tarło do miejsc swojego urodzenia.

mprzebieda

Musiało mi się coś pomylić, oczywiście o Paleśniance wiedziałem, natomiast wydaje mi się, że gdzieś kiedyś Pleśnianka się przewinęła w rozmowach.

Dziś skontaktowałem się z wójtem, umówiłem się na spotkanie w piątek rano, żeby przedyskutować sprawę zarybień narybkiem.

mprzebieda

Dziś byłem na spotkaniu z Panem Wójtem, które uważam za bardzo owocne Pan Zimowski nie tylko zapewnił mnie, że pieniądze na zarybienie wylęgiem Rychwałdzianki i Pleśnianki się znajdą, ale również całą akcje obejmie swoim honorowym patronatem.

Z tym zapewnieniem udałem się do szkoły podstawowej do Pani dyrektor Stasik, której opowiedziałem o całej inicjatywie, również pomysł przypadł jej do gustu. W związku z powyższym 22 kwietnia odbędzie się zarybienie wylęgiem pstrąga przy udziale Koła PZW Pleśna i szkoły podstawowej pod honorowym Patronatem Wójta gminy Pleśna.

mslowczowek

To do urn, panowie. Aby nam się wójt nie zmienił Confused

mprzebieda

Biorąc pod uwagę naszą współpracę przez ostatni rok nie możemy narzekać, otrzymaliśmy pomoc przy wakacyjnej szkółce wędkarskiej, przy sprzątaniu brzegów, zarybieniach, a i przyszłość zapowiada się dobrze.

mprzebieda

W dniu dzisiejszym odbyłem spotkanie z nowo wybranym wójtem gminy Pleśna Panem Burnatem. Podtrzymał on decyzję byłego wójta o udzieleniu nam pomocy w naszych działaniach.

mprzebieda

Poniżej możecie obejrzeć zdjęcia z przerzucenia kilku pstrągów które dostrzegliśmy w cieku obok ostatniego przystanku autobusowego w Łowczowku.

Z tego miejsca ogólnie wyłowiliśmy 3 szt. pozostało jeszcze co najmniej dwa pstrągi.
[link widoczny dla zalogowanych]

10m wyżej z tego dołka wyłowiliśmy 9 pstrągów i dwa ślizy.
[link widoczny dla zalogowanych]

Zanim jednak to się udało trzeba było spuścić wodę, a część wylać wiaderkami:
[link widoczny dla zalogowanych]

A następnie dokładnie przeczesać wszystko podbierakiem
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Odłowione rybki...
[link widoczny dla zalogowanych]

Przewieźliśmy do Rychwałdzianki.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Bardzo zaskoczyła mnie barwa pstrągów były dosłownie złote, co do samego potoku to moim zdaniem jest świetny. Ma mnóstwo odnóg sporej wielkości, większości swojej długości płynie przez las, bardzo mocno meandruje. Jest na nim sporo głęboczków gałęzi, głazów.